Wpatrywanie się
Wpatrujemy się w jakiś punkt: w światło świecy, w ogień, w zieleń za oknem, zachodzące słońce- cokolwiek sprawia nam przyjemność lub nas uspokaja. Bardzo dobry jest nurt rzeki albo jezioro i… spławik.
Podobnie jak przy wsłuchiwaniu się (tylko tam mamy oczy zamknięte), kluczem do wejścia w medytację jest wyjście z myślotoku lub przynajmniej jego spowolnienie. Zawieszenie umysłu na dźwięku lub punkcie w przestrzeni pomaga nam w tym znacznie.
Wpatrywanie się wewnętrznym okiem, czyli wyobrażanie sobie (wizualizacja) zastąpić nam może wpatrywanie się w punkt i dla niektórych jest łatwiejsze. Zwykle wyobrażamy sobie światło- w różnych barwach, bądź przywołujemy z pamięci miejsca, w których lubimy być i które nas relaksują, jak plaża, polana w lesie, czy góry.